Choć korciło nas, by wybrać się do Azji Południowo-Wschodniej, niebotyczne ceny lotów skutecznie nas zniechęciły. Zamiast do samolotu wsiedliśmy więc w samochód i jak w zeszłym roku ruszyliśmy do Chorwacji, która pod wieloma względami przypomina nam Tajlandię.
Byliśmy tak wykończeni, że nie mieliśmy ochoty ani siły na długą podróż na południe Chorwacji, nie mówiąc już o intensywnym zwiedzaniu. Marzyliśmy o jakimś zacisznym miejscu z pięknym widokiem, żeby przez półtora tygodnia poleniuchować.
Wyspa Krk okazała się świetnym wyborem z czterech powodów:
- łatwość dojazdu, wyspa znajduje się na północy Chorwacji, można się na nią dostać prawie półtorakilometrowym mostem
- wielkość – Krk jest jedną z dwóch największych wysp w Chorwacji
- przyroda – morze, góry, lasy, gaje oliwne, winnice oraz przepiękne widoki na sąsiednie wysepki
- 300 km szlaków pieszych i rowerowych, z czego 150 km to Camino
Zakwaterowanie
Zeszłoroczne doświadczenia z Dubrownika, które opisaliśmy tutaj, nauczyły nas, żeby podczas następnego wyjazdu zarezerwować zakwaterowanie z kuchnią. Nie chcieliśmy być znowu skazani na drogie restauracje, które, na domiar złego, nierzadko serwują dość przeciętne jedzenie.
Dzięki temu, że pojechaliśmy w drugiej połowie kwietnia załapaliśmy się na niższe ceny noclegów. Spośród wielu ofert na Airbnb naszą uwagę przyciągnął dwupiętrowy domek położony na wysokim, 49 metrowym klifie na obrzeżach średniowiecznego miasteczka Vrbnik, dla zainteresowanych link tutaj. Zachwyceni baśniowym widokiem rozciągającym się z tarasu na zatokę oraz klifową linię brzegową, w ciemno zarezerwowaliśmy jedenaście noclegów w Vrbniku, który wkrótce po przyjeździe zyskał miano naszego ulubionego miasteczka na wyspie Krk.
Vrbnik

Otoczony winnicami Vrbnik słynie ze ślicznej, choć, jak to często bywa w Chorwacji, trochę zaniedbanej starówki oraz białego, wytrawnego wina Vrbnička Žlahtina. Oprócz tego do jednej z jego głównych atrakcji należy uliczka Klančić, która ma tylko 40 centymetrów szerokości i uznawana jest za jedną z najwęższych w Europie, a nawet na świecie. Choć jest to przede wszystkim chwyt na zwabienie turystów, mimo wszystko miejsce ma swój urok. Znalezienie uliczki Klančić wymaga kluczenia czarującymi zaułkami starego miasta, można kierować się drogowskazami powieszonymi na budynkach lub użyć mapy Google, która co prawda nie prowadzi do samego celu, ale w jego pobliże, potem można zapytać kogoś o drogę.


Poza sezonem
Przyjechaliśmy do Vrbnika 20 kwietnia, przez pierwsze dni miasteczko dopiero budziło się z zimowego snu. Niewielu turystów, zaledwie trzy otwarte restauracje, kilka kafejek, jedna piekarnia oraz dwa supermarkety przywołujące na myśl czasy socjalizmu. Nasz gospodarz od razu doradził nam, żebyśmy robili zakupy w oddalonym o niecałe 12 kilometrów mieście Krk, stolicy wyspy.
Potem z każdym dniem w Vrbniku pojawiało się więcej turystów, kiedy wyjeżdżaliśmy pierwszego maja miasteczko zmieniło się nie do poznania. Wąskimi uliczkami tłoczyli się przechodnie i samochody, zaczęło brakować miejsc parkingowych, restauracje i kawiarnie były przepełnione – i pomyśleć, że to jeszcze nie był szczyt sezonu!
Vrbnik dla miłośników ciszy i spokoju
Verbnik w niczym nie przypomina nadmorskiego kurortu, jest miasteczkiem, które w porównaniu z innymi odwiedzonymi przez nas miejscami na wyspie Krk ma znacznie mniej rozwinięta infrastrukturę turystyczną. Dla nas cisza, spokój i przepiękne widoki były głównymi atutami Vrebnika. Jeśli jednak lubicie gwar, duży wybór restauracji, kawiarni, sklepów z pamiątkami oraz innych turystycznych atrakcji, zapewne lepiej poczujecie się w Bašce lub mieście Krk. A do Vrbnika zawsze możecie wpaść na wycieczkę.


Wyspa Krk obfituje w szlaki piesze i rowerowe

Choć z każdego miasteczka na wyspie można wybrać się na ciekawe piesze i rowerowe wycieczki, najwięcej szlaków zaczyna się w Bašce i jej okolicach. Na pewno warto wybrać się na dwa najwyższe szczyty na wyspie: Obzova (568 m n.p.m) i Veli Vrh (541 m n.p.m).
Na koniec kilka knajp wartych polecenia
Konoba Lastura w Čižići
Znakomite jedzenie w przystępnych cenach, przede wszystkim ryby i owoce morza. Duże porcje, przyjemna obsługa i piękna, zaciszna okolica.
Fish & Chips Popaj w Malinskiej
Smażalnia ryb popularna zarówno wśród lokalnych mieszkańców jak i turystów. Jak poprzednio, znakomite jedzenie w przystępnych cenach.
Pizzeria Leo w Punat
Oprócz znakomitej pizzy mają też inne dania, w tym pyszne sardynki. Podczas zwiedzania Punat warto wpaść na deser też do lodziarni Garden Slasticarnica-Eiscafe.
Jeśli byliście na wyspie Krk, podzielcie się wrażeniami w komentarzach.