W zeszłym roku podczas naszej sześciotygodniowej podróży po Malezji, odwiedziliśmy ponownie wyspę Tioman. Pierwszy raz trafiliśmy tu zupełnie przypadkowo w 2011 roku, kiedy Saqib pracował jeszcze w Singapurze. Teraz po sześciu latach i prawie trzydziestu zwiedzonych krajach, zdecydowaliśmy się wrócić, bo jest to jedno z najpiękniejszych miejsc, w jakich byliśmy. W tym tekście znajdziecie praktyczne informacje oraz ceny transportu, zakwaterowani i wyżywienia.
Ceny na wyspie Tioman
Tu sprawdzisz kurs malezyjskiego rynggita (MYR)
Dziś 1PLN = 1,14 MYR
Spędziliśmy tydzień na plaży Juara na przełomie lipca i sierpnia 2017. Nasz dzienny budżet na dwie osoby wynosił około 170 – 200 złotych (200- 235 MYR).
Zaskoczyło nas, że ceny na wyspie w ogóle się nie zmieniły od naszej poprzedniej wizyty w 2011. Jest tu nieco taniej niż na Wyspach Perhentian, które szczegółowo opisaliśmy w tekście Wyspy Perhentian – praktyczny przewodnik po Malezji
Jak dostać się do wioski Juara?
Plaże położone po tej samej stronie wyspy co port oferują więcej rozrywek. Łatwiej się też do nich dostać i co najważniejsze nie ma na nich much piaskowych, o których piszę dalej. Jeśli jednak wolicie odpoczywać w ciszy i spokoju na łonie natury, polecamy plażę Juara. położoną po przeciwnej stronie wyspy Tioman. Sam dojazd jest już przygodą, bo trzeba przedostać się stromą i wąską drogą przez góry i dżunglę. Po drodze zobaczycie brykające na drzewach makaki. Przejazd trwa około dwudziestu minut, taksówka kosztuje 35 MYR od osoby, ale wynegocjowaliśmy 25. Kierowca będzie czekał, aż zapełni się samochód, więc uzbrójcie się w cierpliwość.
Dzika i dziewicza Juara
Wioska Juara jest jednym z niewielu miejsc w Azji, gdzie można na chwilę odpocząć od cywilizacji. Plaża jest długa, doskonale nadaje się do spacerów i biegania. Ze wszystkich stron otaczają ją góry i dżungla. Podczas tropikalnych burz, gdy ciemne chmury zbierają się nad górskimi szczytami, a fale rozbijają o brzeg, błyskawicznie nabiera się pokory wobec potęgi natury.
Mimo upałów oddycha się tu łatwo, gdyż pogoda jest często wietrzna. Właśnie dlatego nasz rodak otworzył tu wypożyczalnię sprzętu do windsurfingu. Woda jest przejrzysta i pływa w niej masa ryb, żółwi i niegroźnych rekinów. Doskonałe warunki do nurkowania, snurkowania i pływania. Juara jest dość pusta nawet w szczycie sezonu, bo większość wpadających tu przelotnie turystów woli zatrzymać się bliżej portu. Wioska jest letargiczna i nie z tej epoki. Rzadko trafiają się tak autentyczne miejsca, gdzie, owszem, chętnie przyjmuje się turystów, ale na własnych zasadach. Są też wodospady i kilka szlaków przez dżunglę. Od łatwych do bardziej wymagających, na które lepiej wybrać się z przewodnikiem, gdyż pogoda na wyspie Tioman jest zmienna. Jeśli wolicie jednak iść sami, to ściągnijcie mapę wyspy z aplikacji MAPS.ME, która działa doskonale w trybie offline.
Uwaga! Muchy piaskowe! – poważny problem na plaży Juara
W pakiecie z dzikością Juary dostaje się też muchy piaskowe (po angielsku sand flies), które występują tu przez cały rok w różnym nasileniu. Jak pisałam, na innych plażach Tiomanu nie ma tych much. W 2011 muchy dotkliwie mnie tu pogryzły, chociaż Saqibem w ogóle się nie interesowały. W tym roku, dzięki temu, że smarowałam się olejem kokosowym, muchy zdecydowanie mniej się mną interesowały. Najgorsze jest to, że muchy piaskowe nie żyją tylko na plaży, ale także w pokojach. Dlatego goście często są przekonani, że w nocy gryzą ich pluskwy. A są to właśnie muchy. Jeśli lubicie godzinami leżeć na plaży, to tu będzie to raczej niemożliwe. O moich innych perytpetiach zdrowotnych napisałam w tekście 8 chorób i wypadków, które przytrafiły mi się podczas podróży w Azji i Afryce.
Tioman to raj dla miłośników zwierząt i przyrody!
Wyspa Tioman tętni życiem, toteż oprócz słuchania odgłosów dżungli, na każdym kroku można spotkać jej mieszkańców. Tylko w Tanzanii częściej niż tutaj oglądaliśmy dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Tioman, a w szczególności okolice Juary, to raj dla miłośników zwierząt.
Przy plaży i w dżungli mieszkają makaki krabożerne (Macaca fascicularis) żywiące się owocami i krabami. Czasem można je przyłapać na tym, jak rozbijają skorupiaki przy pomocy kamieni. Jest ich tu dosyć dużo, ale żyją w małych grupach po kilkanaście osobników. Są spokojne i nie zaczepiają ludzi.
Często widywaliśmy polujące nad morzem bieliki białobrzuche (Haliaeetus leucogaster). Żywią się rybami, krabami oraz znalezioną w dżungli padliną. Dwie pary bielików uwiły sobie gniazda całkiem niedaleko Riverview, gdzie mieszkaliśmy.
Płynąc kajakiem po rzece przepływającej przez wioskę Juara, możecie natknąć się na pytona siatkowego (Python reticulatus), niestety z roku na rok jest ich coraz mniej. Choć pytony świetnie pływają, najłatwiej je zauważyć owinięte wokół gałęzi drzew podczas drzemki. Pytony jedzą ptaki, ssaki i warany mieszkające w norach przy rzece.
Inny gatunek waranów często spaceruje po wiosce. Jaszczury te, podobnie jak kozy, jedzą wszystko, co popadnie oczyszczając dżunglę. Mniejsze warany potrafią wspinać się po drzewach, gdzie zwłaszcza na palmach kokosowych często bywa wąż bicz (Ahaetulla prasina). Trudno go zauważyć, bo jest zielony. Żywi się jaszczurkami, żabami i gryzoniami, ale jego jad jest niegroźny dla ludzi.
Ośrodek Riverview
Już drugi raz zatrzymaliśmy się w tym samym zacisznym miejscu schowanym w kącie plaży. Domki są proste bez klimatyzacji i ciepłej wody. Plaża jest prywatna, a za domkami płynie rzeczka, której głębokość zależy od pory roku. Cena 120 MYR za noc. Prawdę powiedziawszy za tę cenę w innych ośrodkach można znaleźć domek z ciepłą wodą i klimatyzacją, lecz atmosfera w Riverview jest bezcenna i niepowtarzalna.
Jedźcie tam z moskitierą albo poproście o nią Julię, synową właściciela, która prowadzi ośrodek. Domki są tuż przy dżungli. Jeśli nie przepadacie za wszelkiego rodzaju robactwem i gekonami, to nie jest to miejsce dla Was (w naszej łazience mieszkały dwa urocze gekony). Riverview wkrótce może zostać zamknięty dla indywidualnych turystów. Jednak w Azji nigdy nic nie wiadomo i możecie jeszcze próbować. Riverview można rezerwować tylko bezpośrednio przez ich stronę. Własciciele. Riverview prowadzą tez centrum zajmujące się ochroną żółwi, bardzo fajne miejsce i inicjatywa.
Inne noclegi na plaży Juara
Zamiast rezerwować coś z wyprzedzeniem, lepiej rozejrzeć się po przyjeździe. Nawet w szczycie sezonu jest tu duży wybór domków na plaży w małych i średnich rodzinnych ośrodkach. Niestety zaczynają się już pojawiać większe sieciowe hotele jak potworkowaty Barat Resort.
Bushman Square Chalets
Na przeciwnym krańcu plaży od Riverview znajduje się Bushman Square Chalets . Ceny od 100 MYR. Bardzo urokliwe miejsce. Domki trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, bo jest ich tylko pięć i cieszą się ogromnym powodzeniem, szczególnie większe domki rodzinne.
Beach shack chalet
Zdjęcie na górze. Ceny 160-190 MYR ze śniadaniem. Doskonałe miejsce, jeśli lubicie backpackersko- hipisowską atmosferę, choć ceny jak na oferowany standard są zawyżone. Mają stół bilardowy i wesołe towarzystwo zawsze gotowe do imprezowania. W tym ośrodku poczujecie się nieco jak w Tajlandii. Jeśli podróżujecie samotnie, to na pewno spotkacie tu wiele ciekawych osobowości.
Tamara Resort
Zdjęcie na dole po prawej. Nie ma tu fajnej atmosfery, lecz domki są nowoczesne, porządnie wykończone i urządzone (choć zupełnie nie w naszym guście). Na hotelowych portalach trafiają się tu bardzo dobre okazje, więc warto sprawdzać. Klimatyzowany domek z ciepłą wodą nawet za 120 MYR.
1511 Coconut Grove Juara
Zdjęcie na dole po lewej. Pięknie zaprojektowany ośrodek wśród zieleni. Wysoki standard odzwierciedlają ceny zaczynające się od 240 MYR za noc (ze śniadaniem).
Restauracje na plaży Juara
W czasie przerwy od 15:30 – 18:30 wszystkie restauracje są zamknięte.
Śniadania zazwyczaj jadaliśmy w Bushman Square Chalets. Fajna knajpka na plaży ze smacznym i tanim jedzeniem i pysznymi świeżymi sokami i koktajlami.
Santai bistro restaurant & chalet – dobre miejscowe potrawy.
Juara Beach Resort – smaczne chińskie jedzenie. Spore porcje!
Juara Mutiara Cafe – dobre jedzenie w ciągu dnia, a wieczorami grillują!
Najbardziej stylową knajpkę znajdziecie w 1511 Coconut Grove Juara
Wyspa Tioman czy wyspy Perhentian?
Jechaliśmy tu prosto z wysp Perhentian (więcej na ich temat znajdziecie tu ), więc obawialiśmy się trochę jak Tioman wypadnie na ich tle. Saqib nie umie wybrać między wyspami. Podoba mu się na obu, gdyż są zupełnie inne. Ja uwielbiam Tioman. Można tu doświadczyć autentycznej malezyjskiej kultury. Nie ma tłoku. Jest dziko, cicho i spokojnie. Nie nurkujemy, ale słyszeliśmy od innych turystów, że na obu wyspach pod woda jest rónie ciekawie. Trekking jest zdecydowanie ciekawszy na Tiomanie. Na Perhentianach przeszkadzało mi to, że momentami przypominały one plac zabaw dla zachodnich turystów. Jeśli tam jeszcze kiedyś wrócimy, to na pewno nie w szczycie sezonu. Ciekawi nas jakie są Wasze wrażenia? Tioman czy Perhentiany? Napiszcie w komentarzu.
Wyspa Tioman – informacje praktyczne
Sezon
Od przełomu lutego i marca do października, bo od listopada do lutego trwa monsun. Mimo to, coraz więcej ośrodków na Tiomanie jest otwartych przez cały rok, choć czasem można utknąć na wyspie, gdyż promy nie pływają w trudnych warunkach pogodowych.
Prom z Mersing
Do niedawna na Tioman latały samoloty, ale linie Berjaya Air na razie zawiesiły połączenia. Bilet na prom w jedną stronę z Mersing na Tioman kosztuje 35 MYR od osoby. Płynie się półtorej do dwóch godzin. W drodze powrotnej nikt nie przyszedł do nas po opłatę za bilet, choć kilkakrotnie pytaliśmy gdzie, komu i kiedy zapłacić. W rezultacie pierwszy raz w życiu przejechaliśmy promem na gapę :).
Prom z Tanjung Gemuk
Można tez płynąć z Tanjung Gemok, które jest nieco bliżej Kuala Lumpur (około 5 godzin autobusem), ale wtedy podróż promem trwa dłużej, około 3 godzin.
Dojazd z wysp Perhentian do Mersing:
Za taksówkę z Kuala Besut do Jerteh zapłaciliśmy 10 MYR. Z Jerteh do Mersing, skąd odpływa prom na wyspę Tioman, pojechaliśmy nocnym autobusem (53 MYR od osoby). Najlepiej kupić blet prze Easy Book . Wyjechaliśmy o 21:30, dojechaliśmy około 5 rano.
Z Kuala Lumpur do Mersing:
Autobus z Mersing na dworzec TBS w Kuala Lumpur, bilet 33 MYR od osoby. Podróż trwa około sześć godzin.
Z Singapuru do Mersing:
Jedzie się od 4 do 5,5 godzin w zależności od tego, jak szybko przekroczy się granicę. Ceny biletów około 35 singapurskich dolarów (SGD).
Życzymy niezapomnianych wrażeń na wyspie Tioman!
Najpopularniejsze teksty:
8 chorób i wypadków, które przytrafiły mi się podczas podróży w Azji i Afryce.
Nasz spontaniczny ślub w Tanzanii
Jak znalazłam pracę w szkole językowej w Wietnamie
O podróżach i o tym że życie jest szukaniem
Osiem najczęściej zadawanych pytań na temat Dubaju
Rozmowa o związkach międzykulturowych i tolerancji
Nasze życie w Arabii Saudyjskiej było interesujące, przyjemne i bezpieczne!
[mc4wp_form id=”497″]